poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Raspberry meringue

Główną rolę w  tej stylizacji odgrywa pełna przepychu sukienka. W przymierzalni budziła we mnie ambiwalentne uczucia - z jednej strony urocza i księżniczkowa, z drugiej czułam się w niej trochę jak beza. Mała dziewczynka we mnie wygrała:) Na korzyść sukienki przemówił też fakt, że kosztowała niecałe 13 zł - pochodzi z H&M, ale upolowałam ją z Ettelienne w second handzie. Nasz ulubiony lumpik położony jest 50m od knajpki,gdzie często chodzimy na śniadania, więc domyślacie się, jak się zawyczaj kończy wspólne jedzenie...;)
Buziaki, niestety już z Warszawy,
Alohamarii

A major part in this outfit plays a glamourous dress. In the fitting room I wasn't convinced to it - on the one hand it looks cute and princess-style, but on the other it's kind of fluffy. Finally a little girl inside me has won:) Another advantage was the price - it costed only 13 zł (4 euros!) - it's originally from H&M, but we've found it with Ettelienne in a second hand. Our favourite vintage shop is located just 50m from the place, where we often meet to eat something together, so you can imagine how it usually ends...;)
Kisses from Warsaw,
Alohamarii






Sukienka - H&M/Second Hand
Buty - New Look
Pasek - Stradivarius
Bransoletka - Yes
Kolczyki - Apart

5 komentarzy:

  1. Zupełnie jak Carrie w Central Parku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne z Was dziewczęta, a zwłaszcza AlohaMarii prezentuje typ urody, który szczerze uwielbiam. Cokolwiek nie założycie, wyglądacie świetnie!

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o merytoryczne komentarze, a nie te składające się z kopiuj-wklej, bo na co komu takie nieszczere opinie? :)
Możecie zostawiać adresy swoich blogów, chętnie Was odwiedzimy :)