sobota, 27 września 2014

Heart of steel

Dziękuję Wam za wszystkie komentarze pod postami, zawsze wywołuje to uśmiech na mojej twarzy, kiedy widzę, że chciało Wam się wyrazić swoją opinię, i to najczęściej pozytywną.
Dołączyłam do prowadzenia bloga z Ettelienne 2 miesiące temu, kiedy przechodziłam dość trudny czas w swoim życiu. Było to niedługo po zakończeniu poważnego związku (mieszkanie razem, wspólnie przygarnięty pies itd.). Nie żałuję niczego - pamiętam o wspaniałych chwilach i wyciągam wnioski z doświadczeń na przyszłość. Ale wiem też i chcę Wam to powiedzieć, że nie ma sensu marnować czasu z kimś, kto Cię nie docenia, demotywuje i ciągnie w dół. Jeżeli tak jest, to najwyższy czas poszukać kogoś, kto będzie cieszył się z  Twoich sukcesów i wspierał na drodze do celu! A najlepiej jest zrobić mały krok naprzód i skupić się na realizacji siebie - wtedy TA WŁAŚCIWA OSOBA sama się niebawem odnajdzie. Na początku łatwo nie było, ale z perspektywy czasu mogę Wam powiedzieć, że budzę się rano szczęśliwa dzięki temu właśnie, że w końcu czuję się silna i niezależna - rozwijam swoje pasje, dbam o siebie (treningi,gotowanie pyszności,domowe spa), kończę studia i udało  mi się w wakacje odłożyć na kolejne (zarządzanie modą!).
Trochę się dzisiaj zrobiło osobiście;) Pamiętajcie, że każda z nas jest ważna, absolutnie wyjątkowa i zasługuje na szczęście, dlatego jeżeli czujesz, że gaśniesz w obecnym związku, to uwierz w siebie i odnajdź w środku odrobinę pozytywnej energii na dobry początek. Czas powalczyć o swoje lepsze JUTRO!`
Dużo miłości <3,
Alohamarii

Thanks for all wonderful comments, they always make my day and bring smile to my face!
I've started to blog together with Ettelienne when I was going through hard time in my life. It was just after the end of a serious relationship (living together, taking a dog from a shelter). I don't regret anything - I remember about good times and I draw conclusions which may be useful in future. But I know it, and want to tell you that - there's no point in being with someone who doesn't appreciate you, who demotivates and takes you down. If it happens so, it's high time to look for someone who's gonna be happy about your success and gonna support achieving your goals! And the best thing to do is to focus on yourself and the right person will just appear. It wasn't easy for me, but with hindsight I can tell you that I really wake up happy every morning, thanks to that I finally feel strong and independent.
Today it's a bit personal;) Remember, that each girl is important, absolutely unique and deserves for happiness. So if you feel that your relationship doesn't make you a better person, start believing in yourself, find a bit of positive energy inside and begin new life. It's time to fight for a better tomorrow!
Lots of love <3,
Alohamarii







Bluzka koronkowa / Lace blouse - no name
Marynarka / Jacket - H&M
Spodnie / Trousers - H&M
Buty - Stradivarius
Torebka / Clutch bag - no name
Buty / Shoes - Stradivarius



wtorek, 23 września 2014

The little deer

Hej!
Ostatnio bardzo interesuje mnie życie i twórczość Fridy Kahlo. Przeczytałam dwie książki, obejrzałam film, ale ciągle mi mało. W Warszawie mamy świetną restaurację, której wystrój skupia się właśnie na postaci Fridy. Pierwszy raz zaprowadziła mnie tam AlohaMarii, a za drugim razem zaciągnęłam tam chłopaka, kiedy świętowaliśmy moje urodziny :) Świetne miejsce, nic, tylko wyciągnąć książkę, zjeść meksykańskie danie i oddać się kontemplacji obrazów wiszących na ścianach :) 
Jak zapewne od razu zauważyliście, głównym elementem mojej stylizacji jest właśnie bluzka z Fridą. Bardzo długo jej szukałam, ponieważ była to limitowana kolekcja Zary, ale udało się :) Na bluzkę nałożyłam narzutkę, którą kupiłam w SH za całe 2 zł, czarne spodnie z H&M i sandałki z tego samego sklepu. Przez długi czas nie mogłam się przekonać do takiej wysokości obcasa, ale teraz jestem nimi zachwycona :) Szkoda tylko, że lato za pasem, a jesień bardzo dosadnie dała dzisiaj o sobie znać.
Mam nadzieję, że taka prosta i wygodna stylizacja spodoba Wam się i że zapoznacie się bliżej z Fridą Kahlo :)
Buziaki,
Ettelienne.







 bluzka - ZARA
narzutka - SH
spodnie - H&M
sandałki - H&M

Zapraszam Was również na mój Instagram :)





piątek, 19 września 2014

We're all wonderful

Nie żeby okulary przeciwsłoneczne były niezastąpionym elementem tej stylizacji, ale spałam dziś 4 godziny, więc wybaczcie, że tym razem nie patrzę Wam w oczy.
Na szczęście dzień zaczęłam od podwójnej kawy z przyjaciółką, która idealnie trafiła z niespodzianką w postaci tych właśnie okularów. Nie jest to ani Massada Eyewear ani Ray-Ban, ale świetnie czuję się w ich kocim kształcie.
Lepiej niż mocna kawa rozbudziła mnie wizja wyjazdu do Berlina. Udało nam się kupić bilety za jedyne 60 zł w 2 strony! Promocja na przejazdy do Berlina & Pragi trwa jeszcze do niedzieli (na terminy 29.09 – 14.12.2014), jeśli podobnie jak ja nie potraficie długo usiedzieć w jednym miejscu, to szczegóły znajdziecie pod tym linkiem: http://www.simpleexpress.eu/pl/bilety-simple-express-60
Miłego weekendu,
Alohamarii

It's not that I think sunglasses are essential for this outfit, but I've slept only 4 hours, so I hope you understand why I'm hiding my eyes.
But I had a great beginning of the day, I met with my best friend and I got from her as a gift these sunglasses. They aren't from any famous brand, but I feel very good with this 'cat eye' shape.
More awakening than a strong coffee was buying tickets to Berlin, for surprisingly low price. Here you can find more details: http://www.simpleexpress.eu/en/simple-express-60-prague-berlin-warsaw
Enjoy the weekend,
Alohamarii







bluzka/shirt - Only
spódnica/skirt - Zara
torebka/clutch bag - American Eagle Outfitters
buty/shoes - New Look
okulary/sunglasses - prezent/gift

Gendarmenmarkt, Jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie
Źródło:http://www.cadadia.com/files/024.jpg




wtorek, 16 września 2014

Co się kryje w torebce Ettelienne?

Hej!
Jak zapewne wiecie, damska torebka nie ma dna- można w niej znaleźć naprawdę wszystko, od chusteczek po piłę mechaniczną. Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam, co znajduje się w mojej, ostatnio ulubionej, torebce z Monnari. Wygląda na niewielką, ale jest naprawdę pojemna. Mam nadzieję, że spodoba Wam się taki osobisty post :) No to lecim!

No i co tam może się kryć? :)

Sprawdźmy!

Telefon- Sony Xperia L. Nie rozstaję się z nim, co doprowadza do furii mojego chłopaka ;) Ale co poradzić, dzwonię, piszę, prowadzę bloga, 2 różne konta na Instagramie, wymieniam się na Vinted, czytam wiadomości i robię wiele innych rzeczy ;) 

Okulary przeciwsłoneczne. Mam do nich jakiegoś niesamowitego pecha. Zgubiłam już 3 pary ukochanych okularów, mimo że pilnowałam ich jak oka w głowie! Te są nowe, dzisiaj kupione. Chyba będę je nosiła na smyczy ;)

Portfel z Mohito- uwielbiam go!

Książka. Zawsze jakąś mam przy sobie. Aktualnie czytam "Żuk w pudełku..."- polecam!

Kosmetyki- szminka i lakier, które danego dnia mam na sobie. Lakier czasem w najmniej odpowiednim momencie potrafi odprysnąć, a szminka- wiadomo- trzeba ją co jakiś czas poprawiać. Eyeliner- wodoodporny, żel antybakteryjny, perfumy. 

Paczka chusteczek- ah ta alergia..., mini szczotka z lusterkiem, wsuwki.

Malutka apteczka do reanimacji- rękawiczki, maseczka do sztucznego oddychania, chusteczka antybakteryjna. Oby się nigdy nie przydały.

Gaz pieprzowy w żelu. Na szczęście nigdy nie musiałam go użyć i mam nadzieję, że tak pozostanie. Parę lat temu rzuciły się na mnie 3 duże psy, z których jeden mnie ugryzł. Od tego czasu boję się bezpańskich psów biegających bez smyczy i wolę mieć takie zabezpieczenie zawsze pod ręką.

No i chyba tyle :) Dajcie znać, czy podobają Wam się również notki w takiej formie.
Buziaki,
Ettelienne.

sobota, 13 września 2014

Sunshine she’s here

Niech żyją spódnice z wysokim stanem! Dzięki nim nawet dziewczyna jak ja, o wzroście w okolicach 170cm, może mieć nogi do samego nieba;)
Poniższe zdjęcia robiłyśmy tym razem w Ogrodzie Saskim, jednym z moich ulubionych miejsc w Warszawie. Od dwóch miesięcy mieszkam niedaleko i mogę podziwiać go z okna, razem z widokiem na Stare Miasto. Ogród Saski przypomina mi o złotych czasach przedwojennej Warszawy i zmotywował mnie nawet do porannego biegania. Pogoda nam zdecydowanie sprzyjała, ale przyznam, że zdjęcia przy spacerujących wokół przechodniach/turystach trochę mnie onieśmielały...;)
Buziaki, Alohamarii.

Long live high waisted skirts! Thanks to them even a girl like me, with height around 170cm, can feel like 'my legs are sooo looong';)
This time we've made a photo shoot in the Saxon Garden, one of my favourite places in Warsaw. Since 2 months I live in the neighbourhood and I can admire its beauty from my window view, as well as Old Town. The Saxon Garden reminds me of golden ages of Warsaw before war, and has motivated me to run in the morning. The weather was beautiful, but I have to admit I was a bit embarassed by many people walking around...;)
Kisses, Alohamarii.






 bluzka / crop top - Tally Weijl
spódnica / skirt - Cropp
torebka / clutch bag - no name
buty / shoes - prezent od Ettelienne / gift from Ettelienne

Mój widok z okna / My window view


Do topu z takim przesłaniem jest tylko jedna słuszna piosenka...

For this crop top there's a perfect song...

Because I’m HAPPY
Clap along if you feel like happiness is the truth


wtorek, 9 września 2014

Stand up and fight!

Hej!
Dzisiejsza stylizacja nawiązuje swoim wyglądem do zbliżającej się nieubłaganie jesieni. Drzewa już nie są zielone, kasztany spadają na ziemię, a słońce nie grzeje już tak mocno jak jeszcze tydzień, dwa temu. Dołuje mnie myśl, że przed nami jedna wielka plucha, szarość, a zaraz potem śnieg i mróz. Zdecydowanie jestem ciepłolubna i wolę narzekać na upały niż marznąć ;) Zawsze jednak pociesza mnie myśl o Świętach- uwielbiam ten nastrój, zapach choinki, pieczenie piernika i robienie ozdób. O rany, jeszcze nie skończyło się kalendarzowe lato, a ja tu już o zimie ;)
Zmienię temat i opowiem Wam o moim nowym ulubionym serialu. Ci, którzy obserwują bloga wiedzą, że moje życie bez seriali jest jakieś takie niekompletne ;) Po zakończonym Sons of Anarchy wzięłam się za House of cards. Uwielbiam Kevina Spacey i od razu wiedziałam, że dokonałam dobrego wyboru. Pierwszy raz zobaczyłam go w naprawdę poruszającym filmie Życie za życie. Jeśli dla kogoś Kevin jest jedynie "gościem od WBK" to serdecznie polecam zapoznanie się z kilkoma filmami, w których grał, nie będziecie zawiedzeni. Poza Kevinem (serialowy Frank Underwood) zachwyciła mnie również Kate Mara, grająca Zoe Barnes- młodą ambitną dziennikarkę. Długo nie mogłam skojarzyć skąd znam to nazwisko, ale chwilę temu sobie przypomniałam. Siostrą Kate jest Patricia Rooney Mara- słynna dziewczyna z tatuażem oraz twarz perfum Calvina Kleina- Downtown, które uwielbiam. Poza House of cards, niecierpliwie czekam na nowy sezon The Walking Dead, który wyjdzie w październiku <3 Ktoś z Was ogląda któryś z tych seriali? :)
Buziaki, Ettelienne

ENG
Hi!
Today's outfit was inspired by the upcoming fall. The trees are no longer green, chestnuts fall to the ground, and the sun does not heat up quite as much as even a week or two ago. It makes me sad. But thinking about Christmas is really comforting. I love that magical mood, smell of the christmas tree, baking gingerbread and making christmas decorations. Damn, Calendar summer is not over yet and I'm talking about winter ;)
let's change the topic. Those who are following this blog know that my life without any such TV series is incomplete ;) Now I watch House of cards. I like Kevin Spacey- first time I saw him in the really moving film Life of David Gale. Beyond Kevin (Frank Underwood) I also like Kate Mara who plays Zoe Barnes- young, ambitious journalist. I couldn't remember why I know her name, but finally I did. Kate's sister is Patricia Rooney Mara- famous girl with tattoo and face of Calvin Klein- Downtown parfum, which I love. In addition to House of cards I'm looking forward to the new season of The Walking Dead, which comes out in October <3 Anyone of you watching any of these serials? :)
Kisses,
Ettelienne.









czapka- Tally Weijl
koszula- Pimkie
spodnie- H&M
trampki- no name
bransoletka- no name

niedziela, 7 września 2014

I've kept the clouds

Witajcie!
Uwielbiam długie, letnie sukienki u innych dziewczyn, jednak sama do tej pory nie miałam w swojej szafie żadnej maxi dress. Zawsze już w przymierzalni odnosiłam wrażenie, że krępuje moje ruchy i skończę z zębami na chodniku.  Ta z dzisiejszej notki (z siepniowej wyprzedaży w Cropp za 30 zł!) nie sięga do samej ziemi i dzięki temu jest bardzo wygodna. Lubię ją nosić z turkusowymi sandałkami lub z obcasami - ponieważ długość 7/8 odrobinę skraca optycznie nogi. A najbardziej lubię ją nosić na plaży w Sopocie - bez butów, bez makijażu i bez żadnych problemów. Byłyśmy tam z Ettelienne na krótkich, kilkudniowych wakacjach, ale przypomniało mi to, że nie ma lepszej rzeczy niż podróże z przyjaciółką!
Macie pozdrowienia od Pałacu Kultury :)
Alohamarii

Hey,
I like a lot other girls wearing maxi dresses, but until now I haven't had any in my closet. I've always felt like it's gonna restrict my moves and in the end I'm gonna fall to the ground. This one (from sales in Cropp, less than 10 euros!) isn't so long and is really comfortable. I like to wear it with turquoise sandals or with high heels - cause 7/8 length can make legs look shorter. But I like the most to wear it on the beach in Sopot - without shoes, without make-up and without worries. We were there together with Ettelienne on short holidays for a few days - it reminded me that there's no such good thing as holidays with best friend!
Kisses from the Palace of Culture in Warsaw :)
Alohamarii







sukienka / dress - Cropp
naszyjnik / necklace - River Island
bransoletki / bracelets - House
okulary / sunglasses - Bershka
buty / shoes - Aldo